czwartek, 6 września 2012

O tym, jak gruszka w towarzystwie pomarańczy poszły z kurą na imprezę

Dziś chcemy zaprosić Was na owocowo mięsną ucztę. Na szybko, prosto i bardzo, bardzo smacznie.

Nie będzie bardzo szybko, bo najpierw trzeba kurczaka zamarynować. Najlepiej, jeśli będą tu uda, opcjonalnie same pałki. W czym? W kawałkach obranej pomarańczy, cynamonie, kurkumie i imbirze (najlepiej świeżym). Ale uwaga! Imbiru dajcie mało. Imbir uszlachetni pomarańcze a cynamon gruszki, których nie dajecie do marynowania. Będą potrzebne dopiero do zapiekania. Do marynaty oczywiście dodatkowo sól, pieprz - tyle ile chcecie, do smaku. I podlewacie kurę olejem. Niech postoi ze 2-3 godziny i porządnie przejdzie smakiem przypraw i owoców. Jeśli to możliwe, zamarynujcie ją wieczorem i upieczcie dopiero następnego dnia.

Przed pieczeniem obłóżcie mięso kawałkami obranej gruszki. Można też posypać je w połowie pieczenia zmielonymi orzechami włoskimi. I piec tak długo, aż skórka będzie chrupiąca a owoce miękkie i soczyste (zajmuje to około 40min w porządnie nagrzanym piecu).

Z czym to się je? Z ryżem. Ale my wolimy z kaszą kus kus. No i tyle. Dziękujemy Izie za inspirację gruszką! Pozdrawiamy wszystkie Izy! Smacznego. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz