Przy okazji prosiakowej afery z Makro (zupełnie napompowanej, zdaje się, że dziennikarze GW nie mają już o czym pisać - prosięta leżą w Makro od kilku lat, świńskie łby i zafoliowane w całości ptaki kupić można na każdym mięsnym stoisku) chciałabym zapytać Was o Was - o Wasze żywienie. Czy jecie mięso? A jeśli przeszliście na wegetarianizm - to kiedy? I czy jesteście wegetarianami czy już weganami?
A jeśli nie jecie mięsa, co wpłynęło na waszą decyzję o zmianie sposobu żywienia - cierpienie zwierząt czy może po prostu zwykła awersja do spożywania tego typu produktów?
I co myślicie o skrajnym weganiźmie - miód, ryż - wszystko to zakazane ze względu na cierpienia owadów. Bardzo jestem ciekawa tego, co napiszecie.
Nie jestem przeciwniczką wege i odmian, ale z tym cierpieniem owadów to już chyba lekka przesada:)
OdpowiedzUsuńNiestety, znam takich, którzy nie jedzą ryżu bo po jego transporcie z Azji gazuje się robaki, które w nim przyjechały.
OdpowiedzUsuńzadałam pytanie u siebie na blogu co sądzą na wyżej wymieniony temat. Odpowiedzi. Ryż to roślina. Miód produkują owady, zawsze pozostają jeszcze grudki ziemi, ale co na to matka Ziemia? :)
OdpowiedzUsuńLubię to :)
OdpowiedzUsuń