wtorek, 1 października 2013

CHIPSY Z ŁOSOSIA i krem z ziemniaków

Dziś, zgodnie z obietnicą daną Wam wczoraj, opiszę danie, które jadłam na ślubie przyjaciółki w Danii w jednej z lepszych kopenhaskich restauracji - krem ziemniaczany okraszony prażonym łososiem. Nie mam pewności co do przypraw, natomiast kiedy próbowałam robić go w domu osiągnęłam niemalże perfekcję. Dlatego wydaje mi się, że podaję Wam przepis dokładnie taki, jaki powinien być podany. 

Niezbędne składniki to:

- Kawałek wędzonego łososia (lub, mocno ewentualnie - boczek)
- Ziemniaki
- Mleko lub śmietana 18%
- Cebula
- Pietruszka
- Czosnek
- Bulion
- Gałka muszkatołowa, sól, pieprz, kminek mielony, imbir (najlepiej świeży)


No i tak. Pieczemy ziemniaki (w mundurkach!), pietruszkę, cebulę i czosnek. Czosnku 2 ząbki, dosłownie. Cebulę jedną lub dwie. Ziemniaki na oko (nie wiem ile chcecie mieć zupy). Po upieczeniu ziemniaki obieramy i wrzucamy do garnka. Wrzucamy też czosnek, cebulę i przyprawy. Zalewamy bulionem, doprawiamy, dusimy razem około 15 minut. Następnie miksujemy i zaprawiamy mlekiem lub śmietaną (ja zawsze mlekiem). 
Prażynki (tytułowe chipsy) łososiowe przygotowujemy prażąc kawałki wędzonego łososia na głębokim tłuszczu, aż do miłej dla podniebienia chrupkości (nie mogą być ani za twarde, ani za miękkie, sami musicie popróbować). W wersji bardziej polskiej możecie zastąpić rybę skwarkami z boczku, jednak nie będzie to już to samo. Możecie też połączyć łososia z boczkiem (w końcu płaty łososia grillowane, owinięte plastrami boczku to hit każdych wakacji przy grillu). Do łososia i boczku pasuje też odpowiednio koperek/natka do kolejnego okraszenia zupy. To wszystko na dziś, smacznego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz