piątek, 30 marca 2012

KRÓTKA BAJKA O RESTAURACJI

Dawno, dawno temu, za Odrą, za Renem, nad samą Sekwaną, mieszkał sobie pan Boulanger. Ów paryżanin potrafił przygotować przepyszny bulion. Rosół był tak dobry, tak chwalony przez gości, że Boulanger postanowił go sprzedawać. W tym celu otworzył lokal z małymi stolikami, co odróżniało go od istniejących dotychczas topornych tawern. Z czasem liczba zup wzrosła, a dania zaczęto serwować a la carte.

 Nasz bohater, przekonany o swoim talencie, umieścił nad zakładem napis „venite ad me vos, qui stomacho laboratis et ego restaurabo vos” (przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście głodni, a ja was nakarmię). Z czasem słowo „restaurabo” przekształcono w „restaurant” i wszystko skończyłoby sie dobrze, gdyby nie Antoine Beauvilliers, który „odebrał” Boulangerowi tytuł Pierwszego Restauratora, zakładając w 1782 roku pierwszą, oficjalną restaurację - La Grande Taverne de Londres.

32 lata później ten sam Beauvilliers napisał, uważaną po dziś dzień za „biblię kucharską”, książkę L’Art du cuisinier. Koniec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz