Gefilte fish czyli ryba faszerowana to danie z kuchni żydowskiej znane od wieków. Podawano je na Nowy Rok
(Rosz Haszana) ponieważ ryba według tradycji talmudycznej jest symbolem
nieśmiertelności i płodności.
U nas zyskało miano jednego z naczelnych dań wigilijnych. Osobiście nie wyobrażam sobie by zabrakło jej na kolacji 24 grudnia.
Ryba faszerowana to nic innego jak pulpet rybny gotowany na rosole, w lnianych woreczkach, ukształtowany najczęściej w formę walcowatą - formę wałka. Czy tam butelki z winem. Jak kto woli.
Jak ją przgotować? Już się rozpisuję.
Po pierwsze nastawić rosół. Warzywny, mocny w smaku. Taki, jaki lubicie najbardziej. I gotować.
Po drugie farsz czyli: filety białych ryb (najlepiej dorsza), zmielone. Do tego, również zmielona w maszynce - świeża cebula. Do tego namoczona w mleku czerstwa bułka. Sól, pieprz, jajka. Odrobina gałki muszkatołowej, kminku mielonego i szczypta (dosłownie!) imbiru. Ale można bez niego. Niektórzy mieszają farsz z rodzynkami. Mi nie pasują.
Smak rosołu powinien być, jak już wspomniałam, intensywny. Kiedy już wyjmiemy rybę, wystudźmy ją i delikatnie odwińmy. Wałek kroimy na plastry i układamy na półmiskach. Do tego jajka na twardo, do dekoracji. I co chcemy. Ja dodaję najczęściej również natkę pietruszki i marchew z rosołu, a czasem ogórka lub paprykę konserwową dla zaostrzenia smaku.
Rosół odcedzamy, dodajemy doń żelatynę i zalewamy rybę. Kiedy galareta zastygnie - danie jest gotowe. Najlepiej podawać je z sosem chrzanowym (chrzan, śmietana, odrobina cukru). Niektórym smakuje również z musztardą.
Jutro kolejna porcja dań wigilijnych. Smacznego i świątecznego!
Ps. Zdjęcia znaleziono w internecie. Jedno z http://potrawyregionalne.blogspot.com/