wtorek, 24 września 2013

Salsa verde mistrz świata!

Napiszę Wam dziś o salsie verde jakiej nie znacie, jakiej nie zna świat. Przepis na nią podał mi Jamie Oliver. Najpierw popukałam się w głowę i pomyślałam sobie "Jamie, lecisz sobie w kulki?". Jadnak potem zrobiłam ją i umarłam. W ekstazie, rzecz jasna. I chociaż Oliver polecał ją do kurczaka ja polecam ją do polędwiczek wieprzowych smażonych w całości, lekko krwistych w środku, skarmelizowanych z zewnątrz. Tak Jamie, pomyliłeś się. Nie kurczak tylko wieprzowina! 

Aby przygotować tę PERFEKCYJNĄ i NIEBIAŃSKA salsę miksujemy co następuje:

- pęczek natki
- pęczek mięty
- 3 korniszony
- 1 ząbek czosnku
- garść kaparów
- 3 fileciki anchois
- kilka łyżek oliwy z oliwek
- 2 łyżki musztardy dijon



Naprawdę! Nie ściemniam. Dokładnie te składniki tworzą połączenie idealne. Poza tym wcale nie musicie używać jej do mięsa. Może być dipem do czegokolwiek, może być dressingiem do, chociażby, pieczonego bakłażana czy pieczonej papryki (a już jutro na blogu jesienna bajka o papryce właśnie). Rozkoszujcie się smakiem salsy Jamiego, dzielcie się tym przepisem ze światem. Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz