piątek, 13 września 2013

TOPINABUR. Tak polski, że wstyd nie znać.

Rośnie sobie topinambur przy polskich drogach. A my nie wiemy, że trzeba go wykopać i zjeść bulwy. Bo topinambur to słonecznik. Tylko bulwiasty. Pochodzi z Ameryki północnej jednak zadomowił się w Polsce na dobre. Jego jadalne bulwy znane są przede wszystkim cukrzykom. Ogólnie jednak nie zna się go wcale. A szkoda. Przez niewiedzę najdroższe restauracje, zastępując topinamburem ziemniaka, zdzierają z nas kasę za danie luksusowe. Tymczasem słonecznik ten nie ma wielkich wymagań, rośnie i rozmnaża się wszędzie. Początkowo gatunek rozwijał się w Ameryce, do Europy trafił mniej więcej w XVII wieku. Najpierw był bardzo powszechny, potem słuch o nim zaginął. Teraz powraca jednak, o czym wspomniałam wcześniej, nie wiedzieć dlaczego jako danie ekskluzywne i nietypowe. 

Nasz topinambur zawiera chyba wszystko! Węglowodany, białko, witaminy, żelazo, wapń, sód, potas. Długo by można wymieniać. Jest bardzo zdrowy i bardzo sycący. Bulwy gotuje się na parze lub piecze. Pieczone bulwy mogą stanowić namiastkę kawy. We Francji, w Anglii topinambura traktuje się jak ziemniaka i robi z niego zupy, chipsy i frytki. My powinniśmy traktować go jak zwykłe, smaczne warzywo. Jeśli musiałabym określić jego smak - przypomina nieco karczocha. Surowy - rzodkiewkę bez smaku. Jednocześnie smakuje jak orzech połączony z ziemniakiem z nutą pestek słonecznika. Jest bardzo, bardzo ciekawy. 

Pójdźcie na targ i koniecznie podpytajcie sprzedawców o słonecznik bulwiasty. Powinien znaleźć się na kilku stoiskach. Jeśli mieszkacie w Warszawie na pewno dostaniecie go na biobazarach oraz na Polnej. Na sam początek upieczcie go jak ziemniaki spróbujcie zastąpić je nim podając zwykły obiad (mięso i sałatka) . Potem zróbcie z niego frytki. Potem zobaczcie z czym wam smakuje i próbujcie eksperymentować z nim w kuchni. My, na chłodne jesienne wieczory, podamy wam przepis na zupę z topinambura. Sycącą, smaczną i kremową.


KREMOWA ZUPA Z TOPINAMBURA (przepis belgijski)
Potrzebujemy:
- kilku bulw topinambura, 
- kilku ziemniaków, 
- cebuli 
- i przypraw (gałka muszkatołowa, kminek mielony, pieprz czarny mielony, liść laurowy, sól). 

Cebulę pieczemy na złoty kolor a następnie razem z ziemniakami i topinamburem gotujemy z dodatkiem przypraw aż warzywa zmiękną całkowicie. Kiedy uznamy, że jest już smacznie i miękko - miksujemy zupę. Krem zabielamy mlekiem. Okrasić zupę, podając, możemy na trzy sposoby.

Po pierwsze można podać ją ze strzępami wędzonego łososia i posypaną czerwonym pieprzem. 
Po drugie można posypać ją prażonymi pestkami słonecznika.
Po trzecie można posypać ją posiekaną natką pietruszki z posiekaną kolendrą.

No i tak. Pokochacie topinambur. Smacznego!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz